Forum parafian parafi Św. Patryka na warszawskim Gocławiu
Nieoficjalne forum parafi Św. Patryka na Warszawskim Gocławiu
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Forum parafian parafi Św. Patryka na warszawskim Gocławiu Strona Główna
->
Wydarzenia
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Luźna dyskusja
----------------
REGULAMIN
Aktualności
Pogadanki o wszystkim
Pozdrowienia
Św. Patryk
----------------
NASZA PARAFIA
Wydarzenia
Parafie sąsiednie
Księga gości
----------------
UWAGI
Wasze pomysły
----------------
Kącik tworczości
Varia
----------------
Sprawy administracyjne
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Swistak
Wysłany: Pią 14:19, 18 Maj 2007
Temat postu:
ciezki?
As
Wysłany: Pon 14:42, 14 Maj 2007
Temat postu:
Tu i ja niosę Krzyż
As
Wysłany: Nie 9:12, 01 Kwi 2007
Temat postu:
STACJA XV
JEZUS POWSTAJE DO NOWEGO ŻYCIA
Panie wiedziałem, że przyjdzie kiedyś wiosna tej ciężkiej wędrówki. Twój Krzyż od początku był znakiem nadziei a więc wskazywał na zmartwychwstanie. „Kamień odrzucony przez budujących stał się kamieniem węgielnym, stało się to przez Pana i cudem jest w naszych oczach” .
Jezus zwyciężył śmierć, piekło i szatana a tym samym otworzył nam bramy nieba.
Panie Twoje zmartwychwstanie przywróciło mi nadzieję i chęć do życia, które się nigdy nie kończy. To dzięki zmartwychwstaniu musimy być mocniejsi niż warunki w których przyszło nam żyć. Pomóż mi również powstawać na nowo z moich grzechów, nawracać się i żyć w Twojej łasce. Weselcie się wszyscy, którzy w Chrystusa wierzycie bo zmartwychwstał i pokonał śmierć, piekło i szatana, który jest głównym sprawcą grzechu.
Otrzyjcie już łzy płaczący, żale z serca wyzujcie, wszyscy w Chrystusa wierzący weselcie się i radujcie ...
SZCZĘŚĆ BOŻE
As
Wysłany: Sob 9:28, 31 Mar 2007
Temat postu:
Panie Jezu i ja po zakończeniu ziemskiego pielgrzymowania będę złożony w grobie. Ponieważ Ty zmartwychwstałeś, tak i ja pragnę by moje śmiertelne ciało na podobieństwo Twojego powstało z martwych. Bardzo boleśnie przeżywam, gdy odchodzą najbliżsi, znajomi, koledzy…, ale uświadamiam sobie, że przecież kiedyś spotkam się z nimi, tam gdzie miłość Jezusa wszystko zwycięży. Nie ma rozstania ze zmarłymi. Zmienia się tylko sposób naszego z nimi obcowania. Pamięć o tych, którzy odeszli jest wyrazem naszej miłości.
As
Wysłany: Sob 9:18, 31 Mar 2007
Temat postu:
Sobota 31.03.07 Stacja XIV
Jezus złożony w grobie
Rz 6
4 Zatem przez chrzest zanurzający nas w śmierć zostaliśmy razem z Nim pogrzebani po to, abyśmy i my wkroczyli w nowe życie - jak Chrystus powstał z martwych dzięki chwale Ojca. 5 Jeżeli bowiem przez śmierć, podobną do Jego śmierci, zostaliśmy z Nim złączeni w jedno, to tak samo będziemy z Nim złączeni w jedno przez podobne zmartwychwstanie.
6 To wiedzcie, że dla zniszczenia grzesznego ciała dawny nasz człowiek został razem z Nim ukrzyżowany po to, byśmy już więcej nie byli w niewoli grzechu. 7 Kto bowiem umarł, stał się wolny od grzechu. 8 Otóż, jeżeli umarliśmy razem z Chrystusem, wierzymy, że z Nim również żyć będziemy, 9 wiedząc, że Chrystus powstawszy z martwych już więcej nie umiera, śmierć nad Nim nie ma już władzy.
10 Bo to, że umarł, umarł dla grzechu tylko raz, a że żyje, żyje dla Boga. 11 Tak i wy rozumiejcie, że umarliście dla grzechu, żyjecie zaś dla Boga w Chrystusie Jezusie.
W grobie złożono Jezusowe ciało,
Które za ludzi tyle wycierpiało;
Lecz dnia trzeciego, gdy przyjdzie świtanie,
Znów żywy wstanie.
Na zakończenie
Płaczże o duszo, wszak ta śmierć dla ciebie,
Żebyś w wieczności żyła z Bogiem w niebie;
Żałuj za grzechy, proś o zmiłowanie:
Odpuść mi Panie!
Wspomnij o Panie na ludzkość zranioną grzechem
i przez Twoje z nią zjednoczenie
aż do końca aż do prochu
okaż jej miłosierdzie i zjednocz ze sobą
A jakie myśli przychodzą do Twojej głowy nad Grobem Chrystusa?
As
Wysłany: Pią 17:36, 30 Mar 2007
Temat postu:
Boże nieskończonego miłosierdzia,
Ty dla naszego odkupienia
raczyłeś posłać na świat Twojego Jednorodzonego Syna,
aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął,
ale miał życie wieczne.
Ty na krzyżu wywyższyłeś Go
aby po przekreśleniu długu grzechu świata
wszystko pociągnął do siebie.
Wzbudź swą potęgę i ocknij się!
Ty, który przenikasz otchłanie,
złóż w nas swego Syna, Dawcę życia.
Tego, który został namaszczony na kamieniu
na pogrzeb
w ramiona Matki złożony...
ukaż nam Go jako pełnego mocy.
Żywego.
mykerinos - kleryk
As
Wysłany: Pią 13:38, 30 Mar 2007
Temat postu:
Piątek 30.03.07 Stacja XIII
Jezus zdjęty z krzyża
Rz 14
7 Nikt zaś z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie: 8jeżeli bowiem żyjemy, żyjemy dla Pana; jeżeli zaś umieramy, umieramy dla Pana. I w życiu więc i w śmierci należymy do Pana.
Stoi pod krzyżem Matka nieszczęśliwa,
Z ran swego Syna łzami krew obmywa,
O święta Matko, swej boleści łzami,
Módl się za nami.
Wielką wymowę ma postępowanie Szymona: "poprosił o ciało Jezusa."
Tak oczywiste jest, że Ciało Jezusa jest na wyciągnięcie ręki, że każdego dnia można je spożywać... Ale nie przychodzi mi do głowy, żeby o nie prosić. Jezus podczas wieczerzy paschalnej dał nam wszystkim znak, że Jego Ciało jest do naszej dyspozycji.
A tylko od ode mnie zależy, co zrobię z miłością Jezusa, zawartą w kawałku chleba.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami...
A co Ty chcesz powiedzieć w obliczu śmierci Jezusa?
As
Wysłany: Czw 15:11, 29 Mar 2007
Temat postu:
Śmierć… czy czasem o niej myślę? Czy jestem wdzięczny za Twoją śmierć? Czy jestem wdzięczny za śmierć tych, którzy walczyli o wolną Polskę? Co robię, by kiedyś tak jak Ty móc powiedzieć: „Ojcze w ręce Twoje oddaję ducha mego.” Czy moje codzienne sprawy oddaję w ręce Boże? Czy dziś mógłbym stanąć przed obliczem Bożym? Jak często patrzę na krzyż?
Dziękuję Ci, Panie, za Twoją mękę i śmierć.
Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami...
Ela
Wysłany: Czw 7:56, 29 Mar 2007
Temat postu:
Cytat z "Guadalupe. Objawienie, które zmieniło dzieje świata" Paula Badde:
"...belki krzyża były wykonane z nie obrobionego, nie okorowanego drewna i miały nieco ponad dwa metry długości. Ktoś, kto wisiał na krzyżu nie umierał na jakimś dostojnym wzniesieniu, lecz wprost na oczach gapiów. Jezus wisiał bardzo nisko. Sam widzisz jak mało miejsca było na szczycie. Jeśli, jak pisze św. Jan, Maryja była przy umierającym Jezusie, musiała stać dokładnie w tym miejscu. A zbroczony krwią Jezus wisiał tak blisko, że mogła Go dotknąć; zgodnie z rzymskim zwyczajem krzyżowania przestępców, był On nagi. Tu, stojąc bezpośrednio przy Jezusie, Maryja słyszała Jego ostatnie słowa i krzyk. Słyszała jak gwoździe przebijaja Jego nadgarstki. Kiedy nadeszła śmierć udusił sie na oczach Matki. Dla pewności rzymski żołnierz wbił włócznię w bok Skazańca a z Niego wytrysnęły krew i woda - wszystko na oczach Matki. Była świadkiem jak wyciągano gwoździe z krzyża i stawów Ukrzyżowanego i jak zdjęto Go z krzyża. Tu też skrawione, trupio blade Ciało Jezusa złożono na kolanach Matki. Tu na skraju omdlenia patrzyła na Jego sine, wyschłe wargi. Rany Jego rąk i nóg, a przede wszystkim rana w boku, wciąż krwawiły. Krew i woda spływały na szatę Maryi. Tu owinięto ciało Jezusa w grobowy całun. Tu patrzyła w Jego zaszłe krwią oczy (...)
Tu stała prawdziwa "Pieta", nie z marmuru, jak w Rzymie, lecz z żywego i martwego Ciała i Krwi.
As
Wysłany: Czw 6:58, 29 Mar 2007
Temat postu:
Czwartek 29.03.07 Stacja XII
Jezus na krzyżu umiera
Iz 53
8 Po udręce i sądzie został usunięty; a kto się przejmuje Jego losem? Tak! Zgładzono Go z krainy żyjących; za grzechy mego ludu został zbity na śmierć.
J 1,29
Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata.[/b]
Jezus na krzyżu po skończonej męce,
Ducha oddaje w ojca swego ręce.
Drży ziemia z trwogi, słońce blask zawiera,
Gdy Bóg umiera.
A co Ty chcesz powiedzieć w tym momencie?
Ruta
Wysłany: Śro 13:20, 28 Mar 2007
Temat postu:
Żyd. 12:2-4
2. Patrząc na Jezusa, wodza i dokończyciela wiary, który dla wystawionej sobie radości, podjął krzyż, wzgardziwszy sromotę, i usiadł na prawicy stolicy Bożej.
3. Przetoż uważajcie, jaki jest ten, który podejmował takowe od grzeszników przeciwko sobie sprzeciwianie, abyście osłabiwszy w umysłach waszych, nie ustawali.
4. Jeszczeście się aż do krwi nie sprzeciwili, walcząc przeciwko grzechowi.
(BG)
W tej ciszy przebywam wciąż rad.
W tej ciszy daleki jest swiat.
Ty koisz mój ból usuwasz mój strach,
gdy widzę Cię Zbawco przez łzy.
ref.
To nie gwoździe Cię przybiły, lecz mój grzech
To nie ludzie Cię skrzywdzili, lecz mój grzech
To nie gwoździe Cię trzymały, lecz mój grzech.
Choć tak dawno to sie stało widziałeś mnie.
Ja widzę Cię Jezu mój tam,
jak wiele masz sińców i ran!
Miłości Twej moc zawiodła Cię tam
uwolnić mnię z grzechów i win.
Wspominam tak często ten dzień
Golgotę i słodki jej cień
Przyszedłem pod krzyż,
z ciężarem swych win,
uwolnił mnie tam Boży Syn.
As
Wysłany: Śro 13:18, 28 Mar 2007
Temat postu:
Zbyt ciężkie te moje grzechy, abyś Panie mógł iść dalej. Twoja wędrówka się kończy.
Nasze grzechy to sprawiły, że Pana swego do Krzyża przybiły. Za Twoją dobroć Panie spotkało Cię takie upokorzenie, cierpiałeś dla mnie po to bym miał życie. I ja dopisuję się do Twego ukrzyżowania. Moje imię jak i każdego z nas widnieje na krzyżu, bo przecież wszyscy jesteśmy grzesznikami. A czy potrafię ci Panie dziękować za to co dla mnie zrobiłeś? Czy może przechodzę obojętnie obok Krzyża? Ilu chorych i cierpiących jest przybitych do Krzyża swojej choroby, cierpienia. W ten sposób łączą się oni z Twoją ofiarą Panie.
Naucz mnie Jezu myśleć tak jak Ty, widzieć drugiego tak jak Ty go postrzegasz i pamiętać, że każde cierpienie ma sens.
Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami ...
Ela
Wysłany: Śro 11:03, 28 Mar 2007
Temat postu:
Pan Jezus przybity do krzyża - oddany w ludzkie ręce.
Pan Jezus w Przenajświętszej Hostii - oddany w ludzkie ręce.
Możemy z Nim zrobić co zechcemy (mamy przecież wolną wolę)!
Jezu nie dopuść bym kiedykolwiek przyjęła Cię świętokradczo.
Jezu nie dopuść bym Cię nie przyjęła z powodu niemądrych skrupułów.
Jezu, jeśli chcesz możesz mnie uzdrowić.
EB
Wysłany: Śro 10:48, 28 Mar 2007
Temat postu:
Dlaczego Miłość jest nie kochana?
Bardziej wymownie powinno być NIEkochana. Z Bogiem.
As
Wysłany: Śro 0:00, 28 Mar 2007
Temat postu:
Środa 28.03.07 Stacja XI
Jezus do krzyża przybity
Ps 22
15 Rozlany jestem jak woda i rozłączają się wszystkie moje kości; jak wosk się staje moje serce, we wnętrzu moim topnieje. 16 Moje gardło suche jak skorupa, język mój przywiera do podniebienia, kładziesz mnie w prochu śmierci. 17 Bo [sfora] psów mnie opada, osacza mnie zgraja złoczyńców. Przebodli ręce i nogi moje, 18 policzyć mogę wszystkie moje kości. A oni się wpatrują, sycą mym widokiem;
Za 13
6 A gdy go ktoś zapyta: "Cóż to za rany masz na twoim ciele?" Wówczas odpowie: "Tak mnie pobito w domu moich najmilszych".
Ga 2
19 Tymczasem ja dla Prawa umarłem przez Prawo, aby żyć dla Boga: razem z Chrystusem zostałem przybity do krzyża. 20 Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie.
Jezusa ból przenika srogi,
Gdy gwoździe biją w obie ręce, nogi.
Jak struna lutni drży na całym ciele,
Cierpiąc zbyt wiele.
A co Ty chcesz powiedzieć Jezusowi w tym momencie?
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin